Jak powstaje ilustracja do książki – mój proces krok po kroku

utworzone przez | wrz 19, 2025 | Blog | 0 komentarzy

Ilustracje w książkach rozwijają wyobraźnię czytelnika i wzbogacają emocjonalny odbiór tekstu. Jak powstaje ilustracja do książki? Myślę, że sposobów jest tyle, ile osób ilustrujących książki. Ja pokażę Ci swój. 

Czytamy z mężem książki naszym dzieciom odkąd się urodziły i nawet jeszcze nie były świadome tego, że trzymamy w rękach książkę. Teraz nasze dzieci potrafią same czytać, ale wciąż im czytamy – zwykle przed snem. Jednym z powtarzających się elementów czytania jest to, że nawet, kiedy Mela i Julek są już zmęczeni i mają zamknięte oczy, to zawsze proszą, żeby im powiedzieć, kiedy będzie ilustracja.

Ilustracje – szczególnie w książkach dla dzieci – są bardzo ważne! Jedną z moich ulubionych książek z dzieciństwa była „Ziarnko bobu”. Do dziś znam ją prawie na pamięć, a najlepiej pamiętam przepiękne ilustracje Marianny Bielajewej.

Dziś sama ilustruję książki. Tworzę swój własny styl, ale zawsze pamiętam o emocjach, które towarzyszyły mi, kiedy byłam mała i które teraz towarzyszą moim dzieciom, kiedy sami czytają, słuchają i oglądają książki.

Jako ilustratorka, która od lat tworzy ilustracje do książek, chcę zabrać cię za kulisy mojego warsztatu i pokazać, jak krok po kroku powstaje ilustracja – od pierwszej iskierki inspiracji po ostatnie szlify.

Krok 1: Zanurzenie w świat słów

Wszystko zaczyna się od tekstu. Gdy dostaję treść do zilustrowania, nie zaczynam od rysowania. Zaczynam od czytania – powolnego, uważnego, wielokrotnego. Pierwszego czytania dokonuję z czystym umysłem, pozwalając słowom opowiadać mi swoją historię. Podczas drugiego przejścia robię notatki – jakie emocje we mnie budzi konkretny fragment, jakie obrazy pojawiają się spontanicznie w mojej wyobraźni.

To jak medytacja z książką w ręku. Każda historia ma swój unikalny rytm, swoją paletę emocji. Moja rola jako ilustratorki to nie tylko zobrazować fabułę, ale przede wszystkim oddać ducha opowieści. Nieco łatwiej jest, kiedy ilustruję kolejną książkę serii.

Krok 2: Szkice myśli – chaos, który rodzi piękno

Gdy już poczuję książkę, biorę do ręki ołówek i zaczynam rysować szkce postaci, miejsc lub fragmentów opowieści. Ta faza to czysta intuicja – podobnie jak podczas malowania intuicyjnego. Nie myślę o proporcjach ani kompozycji. Po prostu wypuszczam obrazy z głowy na papier.

Niektóre szkice to ledwie kilka kresek, inne rozrastają się w całe sceny. Robię dziesiątki, czasem setki małych rysunków. To moja wizualna burza mózgów – moment, gdy wszystkie możliwości są jeszcze otwarte. Najlepsze pomysły przychodzą mi często wtedy, gdy najmniej się tego spodziewam – podczas spaceru z psem w lesie, podlewania kwiatów czy tuż przed snem.

Krok 3: Dialog z wydawcą – budowanie mostów między wizjami

Każda książka ma swojego wydawcę, a każdy wydawca ma swoją wizję. W tej fazie dzielę się swoimi szkicami i pomysłami. To fascynujący proces negocjacji między moją artystyczną intuicją a komercyjnymi potrzebami projektu.

Czasem moja pierwsza intuicja jest strzałem w dziesiątkę. Czasem muszę kompletnie zmienić kierunek. Uczę się, że każda taka zmiana to nie porażka, ale szansa na odkrycie nowej ścieżki twórczej.

Krok 4: Kompozycja – gdzie matematyka spotyka magię

Gdy już wiemy, co chcemy zilustrować, przychodzi czas na kompozycję. Tu artystyczna intuicja spotyka się z rzemiosłem. Badam proporcje, planuje rozmieszczenie elementów, myślę o tym, jak oko czytelnika będzie wędrować po ilustracji.

Ilustracje do książek mają szczególną misję – mają wspierać tekst, nie konkurować z nim. To oznacza, że muszę pamiętać o białych przestrzeniach, o miejscu na tekst, o tym, żeby ilustracja była czytelna nawet w mniejszym formacie. Muszę pamiętać też o formacie książki i o tym, ile zostawić spadów, aby drukarnia nie obcięła tej części ilustracji, na której mi zależy.

Krok 5: Pierwszy szkic kolorowy – test emocji

Zanim przystąpię do finalnej ilustracji, tworzę mniejszy, kolorowy szkic. To mój test – sprawdzam, czy kolory grają ze sobą tak, jak sobie wyobraziłam, czy kompozycja działa, czy emocje są te właściwe.

Ten etap często odsłania rzeczy, których nie widziałam w czarno-białych szkicach. Czasem okazuje się, że potrzebuję więcej ciepła albo że jedna z postaci gubi się w tle.

Krok 6: Finalna ilustracja – gdzie wszystko się łączy

To moment, na który czekam najbardziej i którego boję się jednocześnie. Mam już technicznie opracowany cały schemat i przygotowane rozkładówki w programie graficznym, w którym ilustruję.

Podczas tego procesu często wchodzę w stan flow – czas przestaje istnieć, a mnie zdarza się zapomnieć o jedzeniu. To najbardziej medytacyjny moment całego procesu.

Krok 7: Finalne poprawki – perfekcja w szczegółach

Gdy ilustracja wydaje mi się skończona, odkładam ją na kilka dni. Potem wracam do niej świeżym okiem. Czasem widzę rzeczy, które wcześniej umknęły mojej uwadze – małe detale, które mogą całkowicie zmienić odbiór ilustracji.

Ta faza wymaga dużej pokory. Czasem muszę poprawić fragment, nad którym pracowałam godzinami. Ale to właśnie te poprawki często czynią z dobrej ilustracji – wyjątkową.

Co sprawia, że ilustracja „żyje”? Po latach tworzenia ilustracji do książek wiem już, że najważniejsze nie są idealne proporcje czy techniczna perfekcja. Najważniejsza jest autentyczność – czy ilustracja opowiada prawdziwą historię, czy dotyka czyjegoś serca.Każda ilustracja, którą tworzę, nosi w sobie kawałek mnie. I mam nadzieję, że gdy trafia do rąk czytelnika, budzi w nim jakieś echo – wspomnienie, marzenie, emocję. Przyznam się, że czasem moje dzieci dodają coś od siebie – kilka kresek, kolor lub drobny element.

Dlaczego warto inwestować w profesjonalne ilustracje?

W dzisiejszym świecie, gdzie jesteśmy bombardowani obrazami, profesjonalne ilustracje do książek to nie luksus, ale konieczność. To one przyciągają wzrok na półce księgarskiej, to one sprawiają, że czytelnik sięga po konkretną pozycję.

Ale ilustracja to więcej niż marketing. To most między autorem a czytelnikiem, to wizualne tłumaczenie emocji na język obrazów. Dobrze wykonana ilustracja może sprawić, że książka zostanie w pamięci na lata.
Jeśli marzysz o stworzeniu wyjątkowych ilustracji do swojej książki, zapraszam do kontaktu. Każdy projekt traktuję indywidualnie – bo każda historia zasługuje na swoją unikalną oprawę wizualną.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *